Każde dotknięcie klamki, banknotu czy pilota do telewizora sprawia, że na nasze ręce dostaje się od 100 do 10 tys. komórek drobnoustrojów. To bomba bakteryjna, którą rozbroić może tylko mycie rąk. Wystarczy kilkanaście sekund myć ręce, by oczyścić je z 90 proc. bakterii. Żeby uzyskać najlepszy efekt potrzebne jest zaledwie pół minuty.
Średnio zaledwie około 30% mężczyzn i około 65% kobiet myje ręce po wyjściu z toalety. Z raportów WHO wynika, że prawie 70% zakażeń i zatruć pokarmowych jest wynikiem niemycia rąk. Niedokładne umycie rąk lub nie umycie ich w ogóle po skorzystaniu z toalety, przed jedzeniem lub po powrocie do domu w najlepszym razie prowadzi do przejściowych kłopotów żołądkowych, w najgorszym może mieć bardzo poważne konsekwencje. Mycie rąk jest szczególnie ważne w miejscach, gdzie mamy styczność z dużą liczbą osób – zauważają eksperci. Można do nich zaliczyć komunikację miejską, biura czy szkoły. Przenoszone na dłoniach drobnoustroje potrzebują zaledwie około 4 godzin, aby rozprzestrzenić się po obiekcie, atakując 40-60 proc. zatrudnionych osób. WHO szacuje, że 69 proc. zakażeń przewodu pokarmowego to efekt niemycia rąk. Nie bez powodu takie choroby jak salmonella nazywane są „chorobami brudnych rąk”.
Dlaczego warto czytać instrukcje
Bardzo pomocne w świadomości systematycznego mycia rąk okazują się instrukcje wieszane przy umywalkach oraz inne komunikaty, które zachęcają do skorzystania z wody i mydła przy myciu rąk. Powyższe statystyki poprawiają również Ci, którzy świecąc przykładem myją ręce przed wyjściem z toalety lub przed zjedzeniem posiłku.
Technolog